Witam
Ostatnią z trzech naszych trampolin na placu postanowiłem złożyć dzisiaj. Zmusiła mnie w końcu do tego atakująca powoli zima - 1 stopniowy mróz na dworze. Kara za tak długie zwlekanie z tym obowiązkiem dotknęła mnie natychmiast. Przy rozwiązywaniu supełków od osłony sprężyn palce tak mi skostniały, iż myślałem, że odpadną. Niestety zamarzniętych gumek nie sposób było rozwiązać w rękawiczkach. Na dodatek rozerwałem jeden tunel od siatki w jego górnej części (zdjęcie fatalne bo robione drżącymi z zimna ręcami). Wilgotny, zamarzł i gdy wpychałem słupek rozkruszył się u góry. Co prawda ta trampolina ma już 5 lat, ale gdybym zrobił to wcześniej, kiedy temperatura była na plusie, uniknąłbym szycia tego tunelu. Niech to będzie dla Was ostrzeżeniem. Nie czekajcie tak długo ze składaniem trampoliny.
Wesołych Świąt:)
Robert Kostrzewa